Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało raport w sprawie zderzenia pociągów Polregio, które miało miejsce w październiku 2023 roku w Gdyni. Sformułowane w raporcie ustalenia są zbieżne z zarzutami prokuratorskimi, które usłyszał jeden z maszynistów. Istotny wpływ na zdarzenie miał jego brak koncentracji, spowodowany zmęczeniem w 12. godzinie nocnej zmiany.
W dniu 5 października 2023 w godzinach porannych doszło do wypadku kolejowego w Trójmieście w postaci zderzenia czołowego dwóch zespołów trakcyjnych. Miał on miejsce pomiędzy stacją kolejową Gdynia Główna a przystankiem osobowym Szybkiej Kolej Miejskiej Gdynia Stocznia. W zderzeniu czołowym brały udział jednostka elektryczna EN57 oraz jednostka spalinowa SA138, obydwie w barwach Polregio. Zarzuty prokuratorskie usłyszał maszynista, który prowadził drugi spośród wyżej wymienionych pojazdów. W efekcie zdarzenia pięć osób zostało rannych, a obydwa składy uległy wykolejeniu.
Jak informuje portal Trójmiasto.pl, resort spraw wewnętrznych i administracji opublikował właśnie raport z wypadku. Jego konkluzje są zbieżne z zarzutami prokuratury. Z drugiej strony dają one dużo do myślenia w kontekście czasu pracy maszynistów w Polsce. Choć maszynista, który przyznał się do winy, popełnił błąd, miało to miejsce w 12. godzinie pracy podczas nocnej zmiany, co przełożyło się na niedostateczną koncentrację i rozproszenie uwagi, powodujące niewłaściwą obserwację trasy. Dodatkowo maszynista działał w warunkach presji czasowej – musiał zrealizować niezaplanowane wcześniej tankowanie paliwa, aby pojazd mógł następnie obsłużyć połączenie pasażerskie.
Powyższe okoliczności nie są rzecz jasna usprawiedliwieniem, zwłaszcza że lista popełnionych przez 27-latka błędów jest długa. Maszynista przekroczył dozwoloną prędkość manewrową, pominął tarczę manewrową Tm30, która nadawała sygnał Ms1 (zakaz jazdy manewrowej) oraz najechał na zwrotnicę rozjazdu nr 64 i ją rozpruł (była ona nałożona na wprost dla innego pociągu) bez podjęcia żadnej reakcji w następstwie owego zdarzenia. W efekcie doszło do zderzenia czołowego z pociągiem Polregio z pasażerami, który jechał w relacji Malbork – Gdynia Chylonia. Maszynista przyznał się do winy i wyraził skruchę. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Warto dodać, że obydwaj maszyniści mieli ograniczone widzenie przedpola jazdy, ponieważ do zdarzenia doszło na łuku. Widoczność ograniczały również budynek nastawni oraz odstawiony skład pasażerski. Zespół badawczy wskazał ponadto, że systemowym czynnikiem, który również mógł wpłynąć na wypadek, była czasochłonność procedury uruchomienia sygnału Radio-Stop na pulpicie zdalnego sterowania łącznością radiową na stacji kolejowej Gdynia Główna. Uniemożliwiło to podjęcie przez dyżurnych ruchu błyskawicznej reakcji na zagrożenie bezpieczeństwa ruchu kolejowego poprzez zatrzymanie pojazdów.
Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych postuluje zatem umożliwienie dyżurnym ruchu natychmiastowego wywołania sygnału Radio-Stop, co w przyszłości mogłoby zapobiec podobnym zdarzeniom. Miałoby to nastąpić poprzez udostępnienie im „dedykowanego i łatwo dostępnego przycisku na każdej stacji bazowej”. Warto dodać, że wypadek w Gdyni to kolejny przypadek, w którym zniszczenia taboru były znacznie większe w przypadku jednostki elektrycznej EN57 niż w przypadku taboru nowego typu. O ile w spalinowej jednostce SA138 zniszczona została tylko kabina maszynisty, tak w przypadku EN57 doszło do całkowitego zniszczenia jednego z członów i znaczącego uszkodzenia członu środkowego.